Jeżeli mówi się o dopingu wśród sportowców to zazwyczaj ma się na myśli zawodników wszelkich wielkich olimpiad, gdzie o różnego rodzaju aferach dopingowych jest bardzo głośno. Niemniej jednak problem stosowania dopingu dotyczy również sportowców – amatorów. Dlaczego tak jest? Co sprawia, że mimo tak szeroko prowadzonej kampanii antydopingowej i wielu poważnych konsekwencji wciąż tak wiele osób sięga po to rozwiązanie?

Co stanowi doping?

Według Australijskiego Instytutu Sportu można wydzielić cztery grupy suplementów dla osób uprawiających sport wyczynowo. Pierwszą grupę stanowią odżywki i substancje wspomagające wydolność fizyczną oraz cele żywieniowe, by uzupełniać rezerwy energetyczne, a także wspomagać odpowiednie nawodnienie organizmu i procesy odnowy. W kolejnej kategorii znajdują się takie preparaty, jak glukozamina, glutamina, melatonina, probiotyki itp., których skuteczność nie jest jednoznacznie potwierdzona. Trzecia grupa to suplementy o naukowo potwierdzonej skuteczności, w tym karnityna, aminokwasy rozgałęzione, koenzym Q10 czy tlenek azotu. Ostatnią kategorią są środki zabronione wśród sportowców o negatywnych skutkach dla zdrowia.

Jaki jest powód, dla którego amatorzy sięgają po doping?

Powodów jest tu mnóstwo i zapewne każdy sportowiec, gdyby miał się przyznać do przyjmowania środków dopingujących, wskazałby coś innego. Wiele osób sięga po to rozwiązanie z przesłanek psychologicznych. Dzięki nim bowiem czują się oni lepiej, kontrolują emocje i potrafią spojrzeć na siebie mniej krytycznie, uważając, że nie są gorsi od innych sportowców, co przekłada się na ich samoocenę oraz eliminację stresu.


Drugą przyczyną są kwestie fizyczne. Takim osobom chodzi przede wszystkim o to, by poprawić swoją siłę, sprawność, wydolność oraz zwiększyć masę mięśniową czy poziom hormonów. Niektórzy z kolei sięgają po doping z przesłanek społecznych. Biorąc udział w różnego rodzaju zawodach boją się oni, że będą oceniani przez innych pod względem ich umiejętności i wyników. Niezaprzeczalnym powodem takiego stanu rzeczy jest również rywalizacja, która w sporcie uaktywnia się bardzo mocno.

Jakie konsekwencje niesie ze sobą branie dopingu?

Przyjmowanie wszelkich nielegalnych substancji w sporcie to nie tylko pewne oczekiwane efekty, ale także – w zasadzie przede wszystkim – masa ryzyka. POLADA, czyli Polska Agencja Antydopingowa wykazuje, że niemalże połowa Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie niebezpieczne skutki niesie ze sobą stosowanie dopingu. Panuje powszechna opinia, że tylko regularne przyjmowanie nielegalnych środków może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Nawet sporadyczne sięganie po doping może prowadzić do uszkodzenia ogromnej ilości układów funkcjonalnych, w tym do zmian w układzie sercowo-naczyniowym, pokarmowym, moczowym, rozrodczym czy nawet nerwowym. Może mieć to bowiem znaczenie dla funkcji poznawczych, gdyż substancje te działają neurodegeneracyjnie, a więc niszczą ludzkie komórki nerwowe, co prowadzi do tego, że sportowiec staje się mniej sprawny, spad jego inteligencja, a także następują zmiany behawioralne, w tym chociażby agresywne zachowania. Środki dopingujące prowadzą też nierzadko do impotencji oraz bezpłodności.

Jak wygląda kwestia używania dopingu wśród sportowców-amatorów?

Nie da się ukryć, że wszelkie duże, masowe imprezy sportowe, których popularność stale się zwiększa od dziesiątek lat wywołują kolejne afery dopingowe. Często swoiste autorytety w postaci znanych sportowców, którzy stanowili przykład dla amatorów pod względem sukcesów, okazują się być zwykłymi – nie bójmy się tego stwierdzenia – oszustami. Jest to w końcu nieuczciwa rywalizacja, która bardzo często doprowadziła wielkie osobowości do zaprzepaszczenia swojej kariery. Co ciekawe, pierwszy przypadek stosowania dopingu w sporcie odnotowano w 1865 roku w trakcie pływackich zawodów w Amsterdamie, zaś pierwszy zgon z tej przyczyny – w 1986 roku, kiedy to po spożyciu efedryny zmarł brytyjski kolarz.

O dziwo nagłaśnianie tych afer wcale nie przynosi takich skutków, jakby się chciało. Niekoniecznie odciąga to bowiem sportowców-amatorów od stosowania tego rodzaju używek. Wręcz przeciwnie, może to stanowić nawet reklamę takich środków. Najczęściej doping stosują młodzi ludzie, którzy z jednej strony być może nie są świadomi konsekwencji, z drugiej zaś mają większą determinację i chęć podejmowania ryzyka, którego się nie boją. Stosowanie przez nich nielegalnych środków powoduje, że są bardziej pewni siebie. Nie bez znaczenia są tu też na pewno media społecznościowe. To właśnie za ich pośrednictwem ludzie chwalą się swoimi osiągnięciami, piękną sylwetką i stylem życia. Prowadzi to do niedowartościowania niektórych osób, którzy sięgają po najłatwiejsze, ale też najbardziej niebezpieczne rozwiązania, dzięki którym nie będą oni czuli się gorsi.
Młodzi ludzie uważają, że sięganie po szkodliwe sterydy z niepewnego źródła doprowadzi ich do uzyskania imponującej sylwetki i staną się obiektem podziwu. Nie przyznają się oni raczej do stosowania tych praktyk, stąd też trudno jest stwierdzić, jak duża jest skala problemu. Według badań czynnikami, które popychają sportowców-amatorów w kierunku zażywania dopingu jest chęć zwiększenia masy ciała, poprawa wyników na siłowni oraz niezadowolenie z wyglądu swojej sylwetki.

W tym wszystkim najgorsze jest to, że problem dopingu wśród sportowców-amatorów stale rośnie. Zwalczenie go nie jest proste. Do tego potrzeba jest chęć współpracy z obu stron – po pierwsze konieczna jest powszechna zgoda na finansowanie wszelkich badań antydopingowych wśród uczestników zawodów sportowych. Koszty takich badań są zwykle bardzo wysokie, stąd tak mała popularność tego rozwiązania, która często ogranicza się tylko do masowych, wielkich olimpiad, gdzie zawsze następuje kontrola antydopingowa. Ewentualnym sposobem na zwiększenie świadomości ludzi w tej kwestii jest spotęgowanie konsekwencji prawnych przyjmowania dopingu, by stało się to po prostu nieopłacalne.